Sake

Sake

Przeszukano 119 313 266 wypowiedzi na 1 504 forach

a gdzie te kobiety - pozostałe wpisy

Soruj: wg trafności wg daty

A gdzie te kobiety...?

...Czas na kontre...gdzie sie chowaja te cudowne, urodziwe, inteligentne a zarazem tajemnicze Czestochowianki...? Chyba nie w srodowisku rodzimego "hi life"(Sofa, Flash, czy modna Rura i tym podobne), gdzie ciagle te same zblazowane twarze? Zagdka zatem nie rozwiazana...Moze jakies wskazowki?

Gdzie te kobiety?

Wstaję rano, oczekując obfitej i pikantnej relacji ze zlotu forum, a znajduję wszystkiego jeden wątek, w dodatku poświęcony raczej jakimś Kombinerkom, których obecność na rzeczonym zlocie była wątpliwa i iluzoryczna. A gdzie kobiety? Gdzie relacja o kreacjach? Awantura o fryzurach

Gdzie te kobiety

Koledzy a może koleżanki powiedzcie mi gdzie jutro mogę spotkać jakieś Panie które umilą mi towarzystwo. Są jakieś prywatne domki lub Panie??

Gdzie te kobiety?

Czytam w prasie i w ogóle, jak to wiele jest pięknych, młodych, wykształconych i w ogóle... kobiet, które są samotne. Tylko jak je znaleźć? Ma ktoś jakiś pomysł, gdzie one mogą być? A może problem polega na tym, że najzwyczajniej w świecie boją się wyjść do ludzi? Może w ogóle jest to

gdzie te kobiety

. Gdzie te babki? Gdzie te wszystkie ktore pisza o niespelnionych milosciach, o mezczyznach ktorych nigdy nie spotkaly, o marzeniach zakladania radosnej rodziny. Mam sobie powiesić banner na balkonie? Poradźcie dobrze kochane Panie, gdzie popełniam błąd? ----- free for love

Gdzie te Kobiety???

Lubie rozmawiać ,tak w realu jak i w wirtualnym swiecie z inteligentnymi delikatnymi, naturalnymi i subtelnymi Kobietami .Niestety ten gatunek jest na wymarciu!!Wszedzie same chłopczyce posługujące sie z ohydnym ,wulgarnym bełkotem. Nie ma w nich kobiecości . Kobiecość-albo się ją ma

Gdzie te kobiety….

to po co te całe obrzucanie się inwektywami … a może lepiej zacząć od siebie i spojrzeć co ja robie źle, jaka/jaki ja jestem? Obecnie mam 31 lat, jestem wykształconym facetem i sam poszukuje kandydatki na przyszłą żonę, najlepiej żeby była kochana, szczera, uwielbiała się śmiać, nie lubiła się

Gdzie te kobiety ?? ;-))

.Sytuacja diametralnie inna aniżeli w Atenach, gdzie to panie wzięły na siebie brzemię odpowiedzialności za występ naszej ekipy. A ponoć XXI i następne to era dominacji kobiet jeśli wierzyć naszej polskiej "Emanuelle" ;-)) -- "Wszystko jest piękne, wystarczy tylko umieć dobrze spojrzeć" /Camille~Pissarro/

Gdzie sa te kobiety????

Szukam niezobowiazujacej znajomosci, milej i sympatycznej przyjaciółki, najlepiej mezatki. Czy sa jeszcze gdzies takie kobiety, gotowe na ciekawa znajomosc..?????? Czy zawsze musza zadac sponsoringu, kary pop albo nie wiadomo czego.....Gdzie sa te niezalezne kobiety o ktorych pisza w gazetach

Re: A gdzie te kobiety...?

Witajcie Forumowicze debatujący nad brakiem wartościowych kobiet!!!!A może mi ktoś powie, gdzie się podziali wartościowi, mądrzy mężczyźni???? Chodzą kanałami???Maskują się??? Gdzie ich można spotkać??? Gdzie są mężczyźni z którymi można podyskutować na wiele tematów???Normalni, zwykli

Re: A gdzie te kobiety...?

jak to tajemniczo i powsciagliwie zabrzmialo...tam gdzie sie najmniej powinienes spodziewac...najmniej spodziewane miejsce wedlug kobiet to jakie? bo nie wiem czy mam skorzystac z empatii, czy moze posluzyc sie nieracjonalnym czasami rozumowaniem kobiet....

Re: A gdzie te kobiety...?

Były tu cudowne kobiety.Ale pod innym nickiem.Teraz życie gdzieś to znikło .I amen.

Re: A gdzie te kobiety...?

Hmmm...kolejny raz powiało chłodem(nie tylko tym zwiazanym z aurą)...Pustka szarego otoczenia przeraża...Wszechobecny banał i imitacja...pozerstwo...made by Czestochowa...Chyba jestem na to juz za stary...Ogół piszczacych 18stek...Gdzie są prawdziwe kobiety pełne pasji i kreatywności....?

Re: A gdzie te kobiety...?

Skoro pytasz gdzie te tajemnicze Częstochiowianki to zapewna w tajemniczych miejscach...nie tylko osoby chodzące na dyskoteki mają ochote poznac kogoś nowego...no ale skoro przypadki mające odwagę zagadac na ulicy zaczynaja słowami "hej bejbe fajny masz tyłek zabierz mnie ze soba" to troszkę

Re: A gdzie te kobiety...?

...postępującego szerzenia się prostoty. Oczywiście nie generalizuje, jednak Polska młodzież(a co za tym idzie wspomniane kobiety) ubożeje...Zatracamy się w poszukiwaniu płytkich podniet, gonimy za wartością materialną, pryzmat szczęscia postrzegamy ilością...A gdzie tu jakość, gdzie subtelne detale?...To jest wyraz

Re: A gdzie te kobiety...?

o, to juz dwie inteligentne, elokwentne, nonkonformistyczne, troszke nihilistyczne i sympatyczne - wydaje mi sie - Kobiety ;). Calkiem niezle, jak na takie male prowincjonalne miasteczko! haha A w nawiazaniu do tematu watku - jak najbardziej Prawdziwych kobiet jest wcale nie tak malo, tylko

Gdzie te prawdziwe kobiety...?

mi bardzo źle (czasami to męczące, fakt), ale ogólnie żyję i lubię żyć:) Gruszek w popiele nie zasypuję, chcę kogoś poznać, ale na imprezach jakoś mi to nie wychodzi, a na ulicy często brak odwagi. No i tak żyję, czas mija. Mieszkam sam, mam fajną pracę, która nie pochłania mi wiele czasu

Re: A gdzie te kobiety...?

> Gdzie przy muzyce > można i porozmawiać i potańczyć. Niestety u nas pożna się tylko powydzierać do > rozmówcy, bo w częstochówce muzyma ma RYCZEĆ. A i dobór muzyki jest fatalny. Smutne, ale prawdziwe. Zawsze mnie to denerwowało. A nie daj Boże trafić w miejsce, gdzie jest

Re: A gdzie te kobiety...?

dzięki droga rubio! życzę Ci powodzenia i ciągłej samorealizacji- nie tylko jako kobiecie o duszy artystki ale również jako kobiecie dojrzałej wstepującej na nową drogę. Tobie jaki wam wszystkim pięknego nieba i ciepłego słonka ps. żegnam się z Wami opuszczam to forum, miasto, znajome uliczki

Re: A gdzie te kobiety...?

...niestety mam wrażenie, że interesujące obiekty stają się naprawde unikatami i trafienie na takową Panią w ubogim kulturalnie światku częstochowskich "lokali" jest nie lada sztuką...Wystrczy zauważyć, że przeważnie forumowicze za lokal gdzie są sami "naj" uznają banalnego "Don Kichot'a"...To tylko teza

Re: A gdzie te kobiety...?

Wiem, że jest to jeszcze bardziej dołujące, ale to samo kobiety mogą powiedzieć o facetach w częstochowie. Łyse pały w Beemkach, wszechogarniajaca lansownia lub pseudointelektualna gadki zblazowanych gości, którzy ...... Szkoda gadać :-( -- "A cóż to jest bajka? Wszystko to być może

Re: A gdzie te kobiety...?

powydzierać do rozmówcy, bo w częstochówce muzyma ma RYCZEĆ. A i dobór muzyki jest fatalny. Kiedyś na ul. Dekabrystów były dwie knajpy Cinema i Piano, świetne klimaty i muzyka, niestety padły :-( -- "A cóż to jest bajka? Wszystko to być może! Prawda, jednakże ja to między bajki włożę"

Re: A gdzie te kobiety...?

Czas by prowokator wznowił aktywność. W teorii wiemy już gdzie znależć nasze wspaniałe częstochowianki. Przyglądając sie tematyce na forum z szerszej perspektywy nie mogę się jednak oprzeć tezie, że tych osobliwych kobiet jest naprawde bardzo mało! Oczywiście forum to nie jest miarodajne

Re: A gdzie te kobiety...?

To tylko o Tobie świadczy jaką jesteś kobietą, skoro tylko takich uważasz za facetów lub tylko tacy przyciągają Twoją uwagę lub tylko za takimi się oglądasz. Niezależnie od tego, czy naprawdę Cię łysi goście w bmkach nie interesują, to jest chyba coś dziwnego w tym, że facetów, których jest może

A gdzie jest Ta kobieta, którą

bardzo lubię, to Której serduszka i piersi chcę się przytulić, z Którą mi się tak ślicznie romawia, bez Której robi mi sie smutno ..:() ?dzień dobry/

Re: A gdzie te kobiety...?

O Matko, 15 lat pozniej znalazlem ten wątek! Ktos z Was jeszcze pamieta? Ktos z Was tu jest???

Re: A gdzie te kobiety...?

wpaść na duży cel...wspaniałą "" kobiete... To wszystko "przez" wspomnienia - teraz Cafe Piano bedzie Ci się kojarzyło z tamtą kobietą, z czymś miłym , albo wręcz mistycznym. Tak będzie, dopóki inna kobieta i inne miejsce nie przytłumią tamtego obrazu w Twoich myślach. a wyobraź sobie, że

Re: A gdzie te kobiety...?

...Wspomnienia...Nie do końca jest to strzał trafny, bowiem ilekroć bywam w Z(staram się tak często jak moge) zaglądam do Piano nie obciążony jej widokiem ...Tamta kobieta...teraz już żona(nie moja)...faktycznie wniosła w moje życie bardzo wiele(rzekłbym tak wiele w tak niewiele)...to jednak

Re: A gdzie te kobiety...?

wiesz, jestem zmeczony przejechanym dzisiaj niemal tysiacem kilometrow i nie rozwine poki co odpowiedzi... a gdzie? somewhere in between :-)

Re: A gdzie te kobiety...?

a dlugo sie tak bedziecie kokietowac? a dlugo bedziecie sie wzajemnie adorowac? a dlugo bedziecie pisac bardziej lub mniej zakrawajace na intelektualizm posty? a dlugo bedziecie za przeproszeniem i nie uplytczajac waszej 'nici porozumienia' pie... glupoty? zzz, kazda kobieta, jakkolowiek i

Re: A gdzie te kobiety...?

> Nie.....Czekamy na pług żeby z pracy wyjechać:) Powiedz gdzie to Cię odśnieżę ;) > Szczęśliwego Nowego Roku :) No tak. Szczęśliwego

Re: A gdzie te kobiety...?

pewnością Ci wyjątkowi zarówno kobiety jak i mężczyźni robią zupelnie inne rzeczy bardziej istotne, ludzkie. zajmują się domem, wspólnym przyrządzaniem przyjęć, spotkań z rodziną i znajomymi.wychowaniem dzieci , radosnymi zabawami na śniegu a potem gorace kakao przy rozpalonym kominku... itd. ci

Re: A gdzie te kobiety...?

Twoja wypowiedź natomiast, świadczy o kompleksach. I nie chce mi się ich tu analizować, bo Twoja wypowiedź nie jest tego warta. Przebija przez Ciebie zaściankowość, bo nie masz pojęcia jakie życie kawiarniane i klubowe, tak różne od częstochowskiego, jest w innych miastach. Gdzie ludzie z

Re: A gdzie te kobiety...?

Dokładnie. Po kilku spotkaniach, gdzie rozmowy toczą sie wokół innych raczej nie ma juz nic do powiedzenia :-( Najgorsze jest to, że człowiek czasem chciałby zaszaleć od tak, bo tydzień w pracy był ciężki, ale sie nie da. Spoceni goście w wieku podtatusiałym pozujący na równiachów i ze

Re: A gdzie te kobiety...?

jestem dzisiaj taka zakręcona,że az mi wstyd. pisałam do Was wcześniej ale co zrobilam sama nie wiem -ten pośpiech. a tak się wcześniej napisalam, wyjątko sporo jak na moje możliwości i co i co i "niechcąco" skasowalam głupio mi. ech nie warto. ogólnie wcześniej chodziło o to że ( hmm już nie

Re: A gdzie te kobiety...?

...Zyzy... ...człowiek zamyślony, mocno zdegustowany, z sinusoidalnym optymizmem...chwilowe widoki kobiet opatulonych słowem "jakieś"...ale to chwile...zyzy to także człowiek odmieniony postępującym czasem, nabytym doświadczeniem...dzieki Opiumrose uwolnił spętany umysł i stał się pseudo

Re: A gdzie te kobiety...?

Szanowny Noelu...ja osobiście nie mam zamiaru negować niczego co piszesz...ten post miał na celu wywołanie ekspresji myśli i to się udało także dzięki takim jak Ty...Wspomniana kokieteria jest świetnym środkiem ubierania obrazów wnętrza...Odnosząc się do racjonalizmu mniemam, że nie tylko

Re: A gdzie te kobiety...?

Hmmm, podejrzewam, ze te cudowne, urodziwe, inteligentne a zarazem tajemnicze Czestochowianki prowadza ciekawszy tryb zycie niz knajpy, lokale, dyskoteki itp ... Raczej ciezko w tych mijscach spotkac taka kobiete ale i takiego mezczyzne. tacy ludzie maja klasy i szacunek do samych siebie i

Re: A gdzie te kobiety...?

inna-bajka napisała: > Wiem, że jest to jeszcze bardziej dołujące, ale to samo kobiety mogą powiedzieć > > o facetach w częstochowie. Łyse pały w Beemkach, wszechogarniajaca lansownia > lub pseudointelektualna gadki zblazowanych gości, którzy ...... > Szkoda gadać

Re: A gdzie te kobiety...?

tydzien czasu mnie nie bylo, a tutaj nic nie zmienilo sie... czyzby braklo tematow? moze ochoty? alboscie zapomnieli moze o watku? tak czy inaczej wczoraj dobitnie przekonalem sie, odwiedzajac 3/4 srodmiejskich lokali czestochowskich, ze tytulowych kobiet tam nie ma. w gaszczu dajcych sie

a kobieta tego zajonczka - to gdzie ?

tapatik napisał: > Spokojnych Świąt Wielkanocnych życzy moderator. a kobieta tego zajonczka - to gdzie ? zniosla mu jajo i poszla sie... ?

Ach gdzie Ci mężczyźni, ach gdzie te kobiety .....

.....co miały przyjść na spotkanie forumowe z degustacją. No i cóż trunek wypity a Was nie było. Co prawda przybył do nas jeden Nowy (nawet juz pisze na forum) forumowicz ale z tego co wiem jest wiecej forumowiczów z Zamościa czy tez okolic co mogliby do nas dołączyć. A szkoda że ich nie było.

Gdzie ci mężczyźni...???

Gdzie ci mężczyźni? Dżentelmeni, którzy całowali w rękę, którzy wstawali kiedy kobieta wstawała, którzy wpuszczali kobiety pierwsze, którzy nie bili kobiety nawet kwiatkiem, którzy nosili kobiety na rękach, którzy uważali kobiety za największy skarb?? Czy istnieją jeszce tacy mężczyźni? Czy wasi

Re: A gdzie te kobiety...?

jest tych prawdziwych mężczyzn- nie pospolitych macho, nie brutali, nie mięśniaków, czy żelusiów - wiele jest prawdziwych skarbów, tylko trzeba umiec odkryć te cudowności, znaleźć ich między nowoczesno-sztucznymi "modelami", a jeszcze dodatkowo umieć z nich wydobyc te dobre cechy. Często bowiem

Re: A gdzie te kobiety...?

znalazl odpowiednia czasoprzestrzen? czy...? nie mam pojecia, ale to i dobrze, bo wydaje mi sie, ze byl w swojej specyfice dosyc osobliwy. pobudzal, prowokowal, implikowal i mysle, z perspektywy, ze dobrze sie zachowal. tak czy inaczej, ciesze sie, ze kilka kobiet sklonil do jego konstruktywnej

Re: A gdzie te kobiety...?

witam bardzo serdecznie ależ si zdenerwowałam kolejny raz napisałam się i wszystko przepadło (co za niezdara aż mi wstyd) zatem nie będe się powtarzała bo tego nie znosze. może ktoś odczyta moją wiadomość z kosmosu może, może może nasza kruszynka znalazła do nawet dosć szybo. była

Re: A gdzie te kobiety...?

leniwa z natury i sam fakt, że tu pisze z mojej strony jest niebywałym wyzwaniem i przełamaniem własnych zachamowań. Tak trzymajcie. Kiedy pierwszy raz tu zajrzałam - to z czystej ciekawości chciałam zerknąć czy faktycznie sa te Kobiety? Bo co do facetów to miałam spore wątpliwości (i nadal je

Re: A gdzie te kobiety...?

jesli lubi sie zwierzeta, to zwierzeta lubia ludzi. a jesli zwierzeta lubia ludzi, to ludzie lubiacy zwirzeta i lubialni przez zwierzeta, lubia sie. tak wiec z prostej tautologii wynika, ze sie lubimy! ha a gdzie pozostali nasi tutejsi bywalcy? zyzy szuka, jak zauwazylem, ksiezniczki - zycze

Re: A gdzie te kobiety...?

miejsc gdzie można posączyć coś w towarzystwie tym sobie podobnym...). Pozostaje kwestia "klasy"...Tu także istnieje duża swoboda interpretacji...

Re: A gdzie te kobiety...?

Hmmm...Tu jesteśmy wszyscy i trwamy...Niestety życie odziera ze złudzeń każdego dnia...Chciałbym wskrzesić nieco podupadły wątek...urosła nam konkurencja(niskich lotów)...Rubia kompletnie zaginęła...Nie wiem co się stało...Gdzie jesteś droga Natalie...? ...Romeo must die...

Re: A gdzie te kobiety...?

... sekunda, zaraz jestem, tylko zadbam o pelnosc szkla... wiesz, usmiechnelas mnie wczoraj tym szczenieciem. tak cieplo. i co z nia? udalo sie kogos przychylnego znalezc? a nazwaliscie ja jakos? coz, ja raczej nie z tych, co tancza, wiec partnerstwa swojego nie zglaszam. ale ten 15 latek - no

Re: A gdzie te kobiety...?

troszke mnie, lilu, zaskoczylas, musze przyznac. aha,bylbym zapomnial - dzien dobry wszystkim :-) czymze jest wyjatkowosc? wyjatkowe kobiety, wyjatkowi mezczyzni, wyjatkowi ludzie.. a czym sa rzeczy bardziej istotne? dom, przyjecia, dzieci... kazdy czlowiek, ktory niekiedy zatrzyma sie na

Re: A gdzie te kobiety...?

niniejszym, na prosbe Lilu, swoje widzimisie, ku oczekiwaniom zniecierpliwionych i zniecheconych oraz dla calej rzeszy normalnych, wskrzeszam ten watek. i mam nadzieje, ze tak szybko nie upadnie. i ,azeby zawiazac dyspute, stawiam teze, ze tytulowe kobiety byly kiedys w kalimerze, ale wraz z jej

Re: A gdzie te kobiety...?

Autor tego postu...Hmmm...Nie jestem w stanie obiektywnie ocenić...Można mnie określić filantropem...Szukam w tym skostniałym świecie wartości zapomnianych, inspiracji intelektualnej, której z racji naszego prowincjonalizmu są tu raczej ilości śladowe. Szukam miejsc, gdzie te nieliczne bohaterki

Re: A gdzie te kobiety...?

Drogi zyzyzyryksy !! Zastanawiam się, czy masz wolne wieczory w ten weekend... Jeśli tak , to zapraszam Cię w sobote do klubu DAST, lub w niedzielę do Teatru from Poland (ulica Zaułek Wielunski, tam gdzie dawniej pub Beczka) na (mniej więcej;-)) 19- czyli 7p.m.. Nie mam pojecia, czy

Re: A gdzie te kobiety...?

witam serdecznie. jak Wam uplywa sobota? mam nadzieje, ze spokojnie i z dystansem do narodowej druzyny pilkarskiej (a tak trafnie spiewa muniek na nowej plycie t.love, ze polska jest jak polska pilka - archaiczna i kulawa :-))... ale nie o tym chcialem poznalem przed kilkoma dniami szalenie

Re: A gdzie te kobiety...?

Kochani, niniejszym wskrzeszam wątek.Stęskniłam się za Wami - zyzyryksy, lilu, noel... Ciągle zastanawiam sie, gdzie się podzialiscie wszyscy; chetnie zobaczyłabym-przeczytałabym Was nie raz jeszcze i nie dwa. Dla mnie teraz zaczął się okres zaliczeń i egzaminów popluarnie zwany sesją

Gdzie ci mężczyźni.., gdzie te chlopy???

no gdzie???Kobiety znów same na placu boju a juz danwo po meczu, czy mam z nicka zawolać??:-)))

Re: A gdzie te kobiety...?

Piątek wieczór niestety jest dla mnie okresem potygodniowej relaxacji...Wracając z biura o 18 jestem swoim cieniem...wyprany bez zasobów energii doładowuje ją w domowym zaciszu... Nie mniej czuje, że tory tego postu obrały juz swój kierunek...Teatr From Poland jawi sie tu jako kolebka damskiego

Re: A gdzie te kobiety...?

(postanowiłam, że już nie będę wybrzydzać), ach i włoski. aż grzech przyznać ale już zaczynam zrzędzić i narzekać jak stara baba brrrrr tu też problem, na przeszkodzie stoi praca a właściwie jej nadmiar -czuje ze co niektórzy z chęcią by mnie zlinczowali za te bluźnierstwa- ale coś wymyśle nawet już

kobieta-gdzie ten sex

wszystkiego dochodzi jeszcze kilka innych spraw : 1. teściowa która ingeruje w nasze życie - naszczęście mieszka daleko 2. dopiero niedawno dowiedziałam sie że maż przedemną miał kilkanaście kobiet a wcześniej mówił mi że 1 czy 2 , a ja czuję sie oszukana , tak czuje jakby on cały czas o tym

Re: A gdzie te kobiety...?

witam witam ach jak uroczo jak tylko dostrzegłam to forum to buzia roześmiana jak u małego dziecka ale cudnie również się stęskniłam ojj okrutnie nie wiem ale mam dziwny sentyment do wielu osób, które zajrzały i pisały czasem tak urocze wywody (te mniej też) cóż u mnie? bez większych

Re: A gdzie te kobiety...?

pesymizm... Co do tych dinozaurów to sytuacja jest analogiczna jak z tytułowymi kobietami... Oni istnieją nie tylko na filmowym ekranie...Oni są wśród was... ...The Truth Inside...

Re: A gdzie te kobiety...?

parole11, ktorej (bo domniemuje, ze to kobieta) "serce rosnie"... Ludzie zbyt rzadko ze soba rozmawiaja, ludzie zbyt rzadko sie nawzajem sluchaja... A jednoczesnie - jak my tutaj - ludzie zbyt duzo mowia, bo mowic jest latwo, bo mowic jest prosto, bo mowic mozna madrze, bo slowa bardzo szybko i

Re: A gdzie te kobiety...?

Gratuluje Ci noelu, że nie tylko wiesz a już rozumiesz. Ważne, że jesteś już na tym etapie i że jesteś świadomy własnych racji. Z przykrością musze stwierdzić, iż ugrzęzłam na tym pierwszym etapie. I na razie tam tkwie. Nie wiem czemu. Może jestem za słaba aby walczyć o swoje...czasem kiedy

Re: A gdzie te kobiety...?

A to powietrze górskie... to specjalnie dla Ciebie ...z Zakopanego transport by Rubia

Re: A gdzie te kobiety...?

Szczerość za szczerość :-) To samo można powiedzieć o częstochowskich facetach, czasem się ich widzi na ulicy lub w banku, ale w częstochowskich lokalach ni chu chu ;-) A jeśli już zacznie się rozmowę, to okazuje się pozerem lub z pięknej koszuli zaczyna pobłyskiwać złoty łańcuch. Szczerze

Re: A gdzie te kobiety...?

a w piatek o 18 w Teatrze From Poland wernisaż wystawy czwórki studentów wydziału artystycznego częstochowskiej AJD :-) i koncercik kameralny na dwie gitarki :) będzie miło ;) więc też zapraszam :) ps. a wernisaż to też świetny sposób na poznanie nowych ludzi :) oglądając prace zawsze jest

Re: A gdzie te kobiety...?

tematu..."Reborn"...jak Fenix z popiołów...Taka swoista niespodziewajka, czarująca, zakręcona, jak ta latarnia dla zbłądzonego okrętu...światełko nadzieji...:) a przy tym tak dobrze znana... Do tego "Cafe from..." okazuję się odgrywać tu niebanalną role...a "Sukaoff" stało się spoiwem całości. Takie

Re: A gdzie te kobiety...?

Czyli byłeś!! O Ty niedobry!! Czemu nie powiedziałeś, że Ty to Ty?? Ja Cię nawet pytałam, czemu wychodzisz przed ostatnią kolejką, a Ty nic!! Rubia udająca obrażoną / i zdziwiona trochę, ale to już serio

Re: A gdzie te kobiety...?

Zwrot "nienajlepszy" jest w tym wypatku personalny i tak chciałbym aby został odebrany...Bywają momenty lepsze, gorsze...Hmmm...odzieranie z szat jest zbyt oczywiste :)...a Rubia przecież jest tak fantastycznie owocowa...To be inspire with time... Waniliowo Czekoladowy Z...

Re: A gdzie te kobiety...?

mocno zakamuflowane, oj mooocno). Ja mam to szczęście ogromne, ze znalazłam prawdziwą perłę, choć wiele osób jakoś nie dostrzega jej wyjatkowego blasku... Ale sama napisalaś, że ma być jedyny - no to jest! I to dlatego jestem taka rozmarzona ;-) Tobie moja droga życzę tego samego - a nadmieniam

Re: A gdzie te kobiety...?

Zgadzam się. Tawerna, ta knajpa nigdy sie nie zmieni, czasem Skrzynka lub Myntos. Pozdrawiam Marcinka z Tawerny ;-) -- "A cóż to jest bajka? Wszystko to być może! Prawda, jednakże ja to między bajki włożę"

Re: A gdzie te kobiety...?

zwyczajną zazdrością...Uciekając od tańca...marzy mi się w Cz Zakopiańskie Cafe Piano...Aż dziw, że nikt do tej pory tego nie podchwycił...A może kultura nie ta?

Re: A gdzie te kobiety...?

Rubo Jesteś jedną z nielicznych osób, ktora potrafi mnie rozbawić i wywołac uśmiech na twarzy-zaznaczam, że wszystkie pozostałe znam osobiście a Ciebie nie. No nieźle, nieźle. Noelu Od jutra postaram się rozglądać jeszcze baczniej i pilniej( po raz kolejny w moim krótkim życiu hi) oby owe

Re: A gdzie te kobiety...?

a ja z innej beczki również cytat "Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi Bo nie jesteś sam Śpij, nocą śnij Niech zły sen cię nigdy więcej nie obudzi, Teraz śpij ..." Ps. ach jak mi Go brak

Re: A gdzie te kobiety...?

Hmm... a które to słowa? I jak... nie, czegoś tu nie rozumiem... rozczarowany?? pozytywnie?? O matko! Muszę być rasowa Rubia (czyli blondynka), bo nie łapię. Ale to nieistotne. Jakiekolwiek słowa to nie były, moje, czy nie moje- grunt, że się uśmiechasz. Proponuję taką kurację- jak

Re: A gdzie te kobiety...?

Co było nie wroci...szkoda tylko, że to co nowo powstałe z góry ma swój zabawny charakter masowy...Pomijam wyjątek Paradoksu...bo nie do końca o to mi chodzi...Poza tym widze, że bardzo daleko ucieka temat...W końcu gdzieś muszą chować się te piękne Polki, których mniemam i w Czestochowie nie

Re: A gdzie te kobiety...?

niestety nie skorzystałam z zaproszenia ponieważ przed chwilką o nim się dowiedziałam- a szkoda. może innym razem. mam nadzieje, że koncert się udał. z tego co się orientuje to takim spotkaniom zawsze towarzyszyły tłumy. nie rozpisuje sie więcej bo dzień jak i pogoda nie sprzyja ku temu

Re: A gdzie te kobiety...?

lilu, delikatnie i powsciagliwie mowiac, ukoilas moja tesknote... :-) jak wakacje sie udaly? jak kurs tanca - zdecydowalas sie w koncu? a wloski? niestety musze przyznac Ci racje - banalnosc probuje uzurpowac sobie prawo do tego forum. ale wierze, ze dzieki garstce tematow, postow i ludzi

Re: A gdzie te kobiety...?

Niewątpliwie nie sposób nie zatrzymać sie nad Twoim postem, ale im bardziej go czytam tym bardziej śmiem twierdzić, że był on bardziej próbą zmuszenia nas do refleksji, niż pytaniem. A kilka wypowiedzi w nim zawartych tylko potwierdzaja moją tezę na temat tego miasta. Albo kasa, albo

Re: A gdzie te kobiety...?

Och, tylko nie strzelaj do mnie! a serio? Strzał celny, ale juz nieaktualny - Boże, strasznie się tu obnażamy! Ale cóż, artysta to taki duchowy exhibicjonista, trudno... Sprawdź poczte pracusiu...i na następny raz nie próbuj zgadywać, czy któs jest szczęśliwy i z daleka od.. tylko prowokuj do

Re: A gdzie te kobiety...?

Zaginęłam...? No tak, chyba zaginęłam, zatraciłam się w ...hmmm.. nie wiem czy przyznać się Wam do tego.. Przykro mi, że tak długo mnie tu nie było- ot, problemy techniczne. Ale obiecuję już od dzisiaj zaglądać częściej, a może nawet tak często jak kiedyś ;-) Bo stęskniłam się za Wami, drodzy

Re: A gdzie te kobiety...?

Ojej, zobacz sam Noel- jaki Ty tu jesteś serio, a jacy my jestesmy wolni i swobodni. Nie smutno Ci czasem ? Nie jestes trochę za poważny? Przyznaję Ci rację - racjonalizmu we mnie za grosz (dzięki Bogu :-)), ale za to racjonalnie potrafię postępować. Jednak w większości sytuacji kieruje się

Re: A gdzie te kobiety...?

Z pracy udało się wyjechać ale pod blok....niestety nie dało się dojechać:) Ale nie ma tego złego , spacerek w takiej scenerii z perspektywą jutrzejszego wylegiwania się"do bólu".....mniam.Samochód nie nówka , może jeszcze jutro będzie tam stał....a może nie.....

Re: A gdzie te kobiety...?

mysli tych normalnych, ktorzy nie traca plastikiem?). a jesli chodzi o zwrocenie na siebie uwagi w realnej sytuacji - uwierz mi, potrafie. koperkiem nadrabiam tylko walory smakowe (poki co) i mocno go polecam, zwlaszcza w kontekscie tego filmu pozdrawiam z apetytem P.S. dlaczego trwajcie, a

Re: A gdzie te kobiety...?

niektorzy sa tego swiadomi. a swiadomosc to najwspanialsza, ale i najtrudniejsza rzecz...no ale dosyc tych truizmow ;) rowniez zycze wszysztkiego co najwazniejsze i najbardziej radosne w te Swieta, a w Nowym Roku duzo kosmatych usmiechow ;) P.S. ze noel ma sie do swiat po franacusku? kurcze, nie

Re: A gdzie te kobiety...?

Zaskoczę Cię mój drogi- otóż moja uwaga na temat Twojego nicku nie była bynajmniej żadną sugestią, a ja nie znam francuskiego, jedynie słówko "Noel" obiło mi się o uszy i oczy. Sprawdziłam- Noel oznacza w tym melodyjnym języku ... Boże Narodzenie, kolędę, gwiazdkę. Ja już tak mam, że co

Re: A gdzie te kobiety...?

Dobry wieczor. Jakos zaginal ten watek posrod masy innych... Mniemam, ze to fascynacja minionym rokiem spowodowala chwilowe zapomnienie :) Tak czy owak juz pora na pobudke! Nowy rok, nowe wyzwania, nowe nadzieje, nowe ambicje, nowe cele, nowe usmiechy, nowe spojrzenia, nowe znajomosci, nowy

Re: A gdzie te kobiety...?

a może czas wstać od kompa i wyjśc z domu ;) najłatwiej bidolić "nie mam baby, nia mam baby, nie mam baby..." :> nikt nikogo spod ziemi nie wygrzebie, trzeba wyjśc na powierzchnię i po prostu wpaść na siebie :) to chyba nie takie trudne. A dlaczego jeśli siedzę z kumpelą w knajpie odmawiam

Re: A gdzie te kobiety...?

chce się tam utopić na dobre i to jest moje pierwsze wyzwanie na ten rok... Korzystając z okazji również chciałbym wam życzyć na ten rok...samych miłych akcentów, zmian na lepsze, blasków, ciepłych słonecznych promieni, dużo uśmiechu i zadowolenia z życia. A tym najważniejszym czego wam i sobie

Re: A gdzie te kobiety...?

kaczmarskiego, refleksji na temat zachlystania sie kobiecoscia, ..., az po radosny belkot pijanych pseudointelektualistow :). A teraz dopijam szklanke mocno schlodzonego alkoholu w nadziei, ze moze w koncu radio bis czyms mnie tego wieczora mile zaskoczy. pozdrawiam cieplo

Re: A gdzie te kobiety...?

a ja lubie ta drabinke. jest chociaz sama w sobie dosyc konstruktywna (wydaje mi sie). chociaz dzisiaj juz sie niemal konczy, jest we mnie ogrom ciepla do tego dnia... jutro sylwester, wieczor zakwitajacej w noc zabawy, nieskrepowania i swobody (hmmm chyba nie tylko myslowej). oby byl jak co

Re: A gdzie te kobiety...?

, przynajmiej ja, staram się nie tracić kontaktu z luźmi ze studiów, bo udaje nam się kontynuować ideały i wartości, którymi żyliśmy kiedyś. Znajomości z pracy, są już bardziej przyziemne, choć ostatnio ostro przacuję nad tym by wyrwać kilka osób do teatru. -- "A cóż to jest bajka? Wszystko to być może

Re: A gdzie te kobiety...?

, bez człowieka- twórcy i bez człowieka -odbiorcy. Noi jeszcze bez miłości. A ja kocham muzykę, teatr i ludzi - miłością na wpół dziecięcą, bo naiwną, bezgraniczną i bezkrytyczną, a na wpół dorosłą- bo namietną, dziką i nie zważając na to, czy jest ona odwzajemnioną. "Kawał" serca tu dziś

Re: A gdzie te kobiety...?

...Każdego dnia człowiek zatraca się w poszukiwaniu... Witajcie podróżnicy, ostatnimi czasy i mnie brakło fizycznych możliwości aby bywać tu częściej...postaram się to zmienić! Możecie oskarżyć mnie o banał słów...zwłaszcza, że nastąpiła inicjacja wątku mego autorstwa o wydzwięku mniej

Kolegium Kobiet

Kolegium Kobiet